Dostaliśmy kolejne zgłoszenie, wraz ze zdjęciami psa. Mimo zablokowaniu przyjmowania interwencji ciężko nie zareagować widząc coś takiego… A domyślaliśmy się, że na zdjęciu jeszcze nie wszystko widać. Wolontariusze zjawili się na miejscu.
Zastali dwa domy – po jednej stronie ulicy mały, starszy i za nim pies miał „budę” z załączonych zdjęć. Po drugiej stronie ulicy wielka, wypasiona willa – dom właścicieli. Właściciele cały czas utrzymywali, że to nie ich pies. Błąkał się po wsi, więc żeby nie zrobił nikomu krzywdy uwiązali go w przy budzie. Był z nimi w ten sposób ok. 1,5 roku. Pies nigdy nie był u weterynarza. Zero szczepień, nie miał książeczki. Powiedzieli też, że trzymali go dla radochy chorego dziecka. Psa oddali zaskakująco bez problemów. Stwierdzili, że go już nie chcą, ponieważ ciągle ktoś ich nachodzi z jego powodu, a oni nie mają na to nerwów. Policja nie widziała w zastanej sytuacji niż złego – była buda ok, łańcuch ok, pies niewychudzony – nie ma do czego się przyczepić. Właściciel twierdzi, że gmina u nich była i nie widziała nic złego w warunkach, które miał pies. Będziemy to sprawdzać. Buda jaka jest, każdy widzi na zdjęciach. W garnku czysta, aczkolwiek bardzo zimna woda. W innych garnkach pustka albo śnieg. Koło budy drobne śmieci przykryte śniegiem. Sierść w strasznym stanie. Brudne, śmierdzące i zamarznięte dredy i płaty kołtunów. Są aż tak wielkie, że nie widać było, gdzie mu się kończą np. uszy a zaczyna sierść. Pikuś pojechał do weterynarza, tam został odrobaczony i odpchlony. Na noc przyjęła go właścicielka hotelu dla zwierząt w Siekierczynie ( https://www.facebook.com/HotelDlaPsowWSiekierczynie/?fref=ts ) . Następnego ranka Pikuś pojechał do hotelu dla zwierząt pod Wrocławiem za sprawą innych osób zaangażowanych w pomoc psu, za co ogromnie dziękujemy! Tam już wczoraj go ostrzyżono i powoli przygotowuje się go do adopcji. Oddział naszej fundacji zobowiązał się do utrzymywania psiaka tam, gdzie będzie potrzebna pomoc. Priorytetem jest uzbieranie odpowiedniej kwoty na hotel w którym przebywa, dlatego prosimy Was o wsparcie! Bieżące informacje na temat Pikusia będzie można obserwować na wydarzeniu, które dziś zostanie mu poświęcone. Pikuś potrzebuje dobrego domu! To młody, radosny i łagodny psiak. Przed nim całe życie! Nie pozwólmy go zmarnować! Po ściągnięciu z łańcucha i wzięciu na smycz – końca radości nie było widać 🙂 Cieszył się, latał, chciał biegać, podskakiwał i chciał się głaskać, ogonkiem machał zamaszyście. merdał. U weterynarza bardzo spokojny i grzeczny.
Aby pomóc utrzymać pieska do czasu znalezienia mu nowego domu:
Fundacja MONDO CANE – Inspektorat Jelenia Góra
ul. Grodziska 13, 96-321 Żabia Wola
konto Bank Pekao S.A. 31 1240 6348 1111 0010 4975 2491
pay pal: jwdzwierzat@gmail.com
z dopiskiem ”dla Pikusia”
Metamorfoza: